Wiadomości, dla Was


czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 27.


             Hermiona spędziła w Skrzydle Szpitalnym trzy dni. Fred był cały czas przy niej. Dzięki swojemu nieziemskiemu urokowi zdołał przekonać Mcgonagall, na opuszczenie zajęć. Ta nie była zadowolona, ale zgodziła się, prosząc, by nie mieli zaległości w nauce. W końcu byli Gryfonami, więc opiekunce zależało na ich jak najlepszych ocenach. Odrabiali więc prace domowe razem. Wiele mieli przy tym śmiechu i radości. Fred był zdolnym chłopakiem, ale strasznym leniem. Hermiona, jak wiadomo, była jedną z najlepszych uczennic w Hogwarcie, więc starała się jakoś zmotywować swojego chłopaka.
- Ej Freddie, jeszcze tylko jedno zadanie i obiecuję, że skończymy. – prosiła. – Nie chcę, by Sprout później miała pretensje do mnie.
- A skąd ona miałaby wiedzieć, że jestem z Tobą cały czas? – spytał z udawanym zdziwieniem.
- Przecież wszyscy wiedzą. – odpowiedziała i zaśmiała się głośno.
                Panna Granger wyglądała i czuła się już zdecydowanie lepiej. Jej policzki nabrały rumieńców. Po dziwnym ataku drgawek nie było już widać ani śladu. Dziewczyna wyciszyła się i uspokoiła po minionych ciężkich dla niej dwóch tygodniach.
                Drugiego przedpołudnia pobytu w Skrzydle, odwiedził ją Ron. Okłamał profesora Flitwicka, że kiepsko się czuje i musi iść do Pani Pomfrey. Nauczyciel zaklęć patrzył na niego podejrzliwie, ale pozwolił iść. Najmłodszy z braci Weasley miał nadzieję, że przy Hermionie nie będzie Freda. Nie wiedział o pozwoleniu Mcgonagall i mina zrzedła mu całkowicie, gdy go zobaczył. Hermiona, ku zdziwieniu swojego chłopaka, ucieszyła się na widok przyjaciela. Podsunęła mu krzesło i zaczęła wypytywać, co ciekawego dzieje się na zajęciach. Fred tej rozmowie przysłuchiwał się w ciszy.
- A jak u Snape’a? Znów doczepił się o coś Neville’a? A Obrona? Oddałeś ten esej na Historię Magii? A co z esejem o mandragorach na Zielarstwo? Oddała już? – zasypała chłopaka gradem pytań, na które ten odpowiadał cierpliwie. Gdy dziewczynie wyczerpał się temat lekcji, Ronald cicho zapytał.
- Chciałbym z tobą porozmawiać. Na osobności. – spojrzał na swojego brata.
- Nie mamy przed sobą tajemnic. – odpowiedział mu szybko Fred, na co Ron zareagował grymasem na twarzy.
- Nie dziś Ron. – nagle udała zmęczoną. – Strasznie chce mi się spać. Obiecuję, że za parę dni porozmawiamy, wyjaśnię ci wszystko. Tylko poczekaj jeszcze trochę.
- Jak chcesz. – młodszy Weasley wzruszył ramionami. – To do zobaczenia. – rzucił jej jeszcze i wyszedł ze Skrzydła.
                Hermiona opadła na poduszki i odetchnęła z ulgą. Nie wiedziała, co ma powiedzieć przyjacielowi. W głowie kłębiło jej się setki myśli, co zrobić, by go nie zranić. Dlatego chciała to odwlec, jak najdalej, choć wiedziała, że w końcu ta rozmowa i tak musi nastąpić. Na chwilę zapomniała o obecności swojego chłopaka, a on przyglądał jej się z uwagą. Jednak minutę później wyrwał ją z rozmyślań.
- O czym ty chcesz z nim rozmawiać? – zapytał ostro.
- O tym co było na balu. – odpowiedziała mu spokojnie.
- A co było na balu? – chciał udać głupiego.
- Nie udawaj Freddie.. Przecież wiem, że wiesz..
- No dobrze, przepraszam. Ale jak to w ogóle się stało, że ta sytuacja się wydarzyła? – słowa „pocałunek z Ronem” nie mogły mu przejść przez gardło. Pytał, ale sam nie wiedział, czy chce znać odpowiedź. – Byłaś pijana?
- Nie.. – odpowiedziała cichutko.
- Całowałaś się na trzeźwo z moim bratem? – prawie krzyknął, a w jej oczach pojawiły się łzy.
- Fred jeszcze do wczoraj myślałam, że będziesz miał dziecko z inną! A ty mi robisz aferę o parę niewinnych pocałunków? – zdenerwowała się.
- Parę? Nie rozumiem, jak mogłaś do tego dopuścić. Przecież go nie kochasz, nigdy nie kochałaś..
- Kocham go. – powiedziała, a on podniósł brwi wysoko do góry. – Nie patrz tak na mnie. Kocham go. oczywiście. Ale jak przyjaciela, jak brata.
- Ciekawe co byś zrobiła, jakbym to ja..? – chciał coś powiedzieć, jednak Gryfonka przerwała mu.
- Wystarczy Fred. Pora zapomnieć o tych wszystkich wydarzeniach.
- Czyli nie masz zamiaru z nim rozmawiać? – zapytał jeszcze.
- Mam zamiar. Należy mu się choć odrobina wyjaśnienia.
- No dobrze. – powiedział. – Ale tylko odrobina. – uśmiechnął się do niej ciepło. – A teraz przesuń się trochę, bo mi też chce się strasznie spać. – chłopak odpuścił, dziewczyna zaśmiała się.
                Zasnęli tak, przytuleni do siebie na bardzo ciasnym pojedynczym łóżku. Ale nie przeszkadzało im to. Bardzo brakowało im tej ich wspólnej bliskości. W swoich ramionach czuli się bezpieczni, szczęśliwi i spokojni.
                Po południu, gdy nadal sobie smacznie spali, to Skrzydła zawitał Harry z Ginny. Chcieli sprawdzić, jak czuje się ich przyjaciółka. Tymi drgawkami zmartwili się nie na żarty. Jednak gdy zobaczyli Hermionę w objęciach Freda skrzywili się z niesmakiem. Postanowili natychmiast przerwać tę sielankę.
- Nie spać! – krzyknął Harry, przez co para aż podskoczyła ze strachu. – Łatwo was wystraszyć. – Potter zaśmiał się, widząc ich przerażone miny.
- Nie tak głośno Harry. – ziewnęła jeszcze Hermiona. – Nie jesteście na zajęciach?
- Jest 17 Śpiąca Królewno. – powiedziała Ginny. – Zajęcia właśnie się skończyły.
- Już 17? – dziewczyna zdziwiła się. – A ja obiadu nie jadłam i nie napisałam eseju do Snape’a. – zmartwiła się.
- Jesteś głodna? – spytał jej chłopak, a w odpowiedzi usłyszał burczenie z brzucha Panny Granger. – No to idę zobaczyć, co da się zrobić. – wstał i wyszedł ze Skrzydła.
                Hermiona została sama z przyjaciółmi. Uśmiechnęła się do nich serdecznie, jednak ich miny nie podzielały jej wesołości. Harry patrzył na nią obojętnie, a Ginny nawet odrobinę wrogo.
- Hej, o co chodzi? – Gryfonka była strasznie zdziwiona.
- Nie uważasz, że postępujesz trochę nie fair? – zapytała przyjaciółkę Gin.
- Nie rozumiem.
- Jeszcze dwa dni temu całowałaś się z Ronem, a teraz gździsz się tu z Fredem? – Ruda była zła.
- Dwa dni temu myślałam, że Angelina jest w ciąży! – Hermiona próbowała się jakoś bronić.
- Więc wykorzystałaś mojego brata, by zapomnieć o bliźniaku? – spytała nieuprzejmie.
- Gin, przecież wiesz, że kocham Freda..
- Ale Ronald to mój brat, Hermiono! – krzyknęła Ginny.
- Fred to także twój brat, Ginevro. – Hermiona odpowiedziała jej także krzykiem. Wiedziała, że z niezdrobnionym imieniem przyjaciółki przesadziła. Bo Ruda spojrzała na nią prawie z nienawiścią. Nie lubiła tego najbardziej na świecie.
- Chodź Ginny, idziemy. Rozmowa z nią nie ma żadnego sensu. – do konwersacji włączył się Harry. – A ty Hermiono przemyśl swoje zachowanie. Wyobraź sobie, jakby to ciebie tak potraktowała osoba, którą kochasz. Bo widzę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak go ranisz.
- Przecież ja dobrze o tym wiem.. – powiedziała prawie szeptem.
- Porozmawiamy, jak stąd wyjdziesz. – rzucił Potter. – Na razie. – wziął Ginny za rękę i razem wyszli ze Skrzydła Szpitalnego.
                Hermiona rozpłakała się. Nie sądziła, że przyjaciele tak ją potraktują. Każdy ma prawo popełniać błędy. Najważniejsze by z pewnych sytuacji wyciągać wnioski. Nie chciała zrobić krzywdy Ronowi, ale tak wyszło. Nie mogła wiedzieć tego, że Angelina kłamie. Co w tym złego, że szukała chwili przyjemności, którą dostała dzięki przyjacielowi? Niczego mu nie obiecywała. Jednak miała wyrzuty sumienia. Łzy lały się po jej policzkach i w takim stanie zastał ją Fred.
- Kochanie co się stało? – podszedł do niej, a ta jedynie przytuliła się. – Nie płacz. Wszystko będzie dobrze. – zapewnił ją.
- A jak Ron nie zrozumie i stracę przyjaciela? – spytała, obejmując ją jeszcze mocniej.
- Ron to mądry chłopak.. – odpowiedział jej tylko.
- No ale jak nie zrozumie? – nie dawała za wygraną. Fred odsunął się od niej i spojrzał prosto w jej piękne oczy.
- Hermiono.. – zaczął. – Gdy kogoś kochasz, a wiesz, że ta osoba nigdy nie będzie z tobą szczęśliwa, pozwól jej odejść. Ty o tym wiesz, ja wiem.. Mój brat na pewno też. – powiedział i delikatnie pocałował ją.
                Jednak piękne chwile szybko mijają. I dzień później Hermiona musiała wrócić do swoich obowiązków, do szarej rzeczywistości. I musiała jakoś stawić czoła teraźniejszości. 



Zapraszam wszystkich do czytania, komentowania i zadawania pytań na ask.fm :) Pozdrawiam!

Maja.

28 komentarzy:

  1. ajajaj, boskie. :3 jak zwykle. dziękuje za informacje, brakowało mi nowych rozdziałów. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW jesteś Bogiem !!! Kocham twoje opowiadanie ;D po prostu ten wyrzut ze strony Ginny i ta kłótnia najlepszych przyjaciółek ... superowo. Mam nadzieję, że niedługo coś dodasz, bo nie mogę się doczekać jak się skończy ta sprawa z Ronem i Hermioną *.* Czekam niecierpliwie i weny życzę itd. ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW! Kolejny świetny rozdział *-* Życzę weny ;*

    ~~Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, Hermiona chyba ma dwóch adoratorów. I to na dodatek braci. Jestem ciekawa, jak to między sobą rozstrzygną. Zbyt dużo dialogów, a zbyt mało opisów, nad czym ubolewam :< Mam nadzieję, że w następnym rozdziale zaspokoisz moją ogromną potrzebę czytania długaśnych opisów przepełnionych epitetami, metaforami... ach xD Powiem szczerze - szablon nie powala. Co prawda nie jestem jeszcze mistrzynią w grafice na blogspocie, specjalizuję się taką na onet, ale od kiedy nas przenieśli, musiałam się przekierować, więc jeśli chcesz, mogę coś dla Ciebie wymącić w Photoshopie.
    www.lzy-marii-magdaleny.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje nowe rozdziały są o wiele gorsze od starszych. W tamtych rozdziałach była jakaś akcja, a teraz - dla mnie jest to po prostu nudne. Przepraszam Cię bardzo, że piszę coś takiego, ale jest to niestety prawda. Gdzie te fajne, ciekawe rozdziały? Gdzie to uczucie, że ma się ochotę na więcej? Ja tego nie czuję, już nie. Nowe rozdziały są mi obojętne. Umiesz świetnie pisać, stylistyka itd. Masz talent, ale rozdziały zrobiły się krótsze i nudniejsze. Czekam na 'poprawę', na jakąś akcję. Proszę, nie pisz na siłę, bo niszczysz tą rewelacyjną historią. Pewnie teraz bd hejty w moją stronę, bo napisałam Ci prawdę, to co myślę. Uwielbiam twoje stare rozdziały, ubóstwiam, kocham. Proszę nie zniechęcaj się do pisania, ale pisz wtedy, kiedy będziesz miała wenę, ochotę, pomysł. Wg mnie lepiej jest trochę poczekać niż czytać coś, co jest napisane na siłę, specjalnie.
    ~Poppy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za krytykę :)

      Usuń
    2. Tylko, że ja nie miałam zamiaru Ciebie krytykować ani niczego narzucać, tylko napisać co mi się nie podoba. :)
      ~Poppy

      Usuń
  6. Świetny rozdział, jak zwykle ;> czekam z niecierpliwością na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski rozdział,ja już myślałam, że Fred zacznie robic Mionie wyrzuty, że tak strasznie liczy się dla niej Ron a tu niespodzianka.Po prostu świetne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny rozdział ;). I fajnie, że tak często piszesz. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział bardzo fajny , ale koleżanka ma trochę racji co do rozgrywanej akcji. Ale i tak je uwielbiam , nie mogę się doczekać następnego. Fred i Miona są dla siebie stworzeni, zastanawia mnie tylko co zrobi w stosunku od Rona:) Kocham ten twój blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej ile mam zaległościii :/ Muszę to jakoś nadrobić. Kocham twojego bloga :)
    Nati:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam że dopiero teraz komentuję :(
    Rozdział jak zwykle cudny *-*
    Już czasami brakuje mi pomysłów co by Ci napisać w komentarzu.
    Chciałabym, żeby to było coś więcej niż "jak zwykle wspaniale, pozdrawiam" A tutaj? Kompletne zaćmienie...

    Do rozdziału:
    -Mam nadzieję, ze Ron kiedyś odpuści.
    -Freddie, aww *-*
    -Freddie z Hermą aww *-* x2
    -Ron - UGH

    No więc, ja jako zwolenniczka szczęśliwych zakończeń Fremione i nieszczęśliwych z Romione. Mam nadzieję, że Ron w końcu się odczepi od Hermy "Jeżeli kogoś kochasz to daj mu odejść, a jak kocha to wróci" Ale oby Herma nie wróciła do Rona :D

    Mogłabym Ci jeszcze napisać, że jest wspaniale, mega fantastycznie, ale już to wiesz. ♥

    Pozdrawiam, i czekam na następne.
    ~Clar ♥

    Ps. Zauważyłam nowy wygląd bloga, nie gniewaj się ale wolałam stary :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Notka jak zwykle wspaniała ;) Mam nadzieję, że Ron zrozumie, że Hermiona jest szczęśliwa z Fredem i odczepi się od niej. Z niecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział ;)
    ~Weronika

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahaha. Potter zły na Mionkę. :3 Jak uroczo. Ale akurat Rą jest biedny. Biedne, niekochane cuś. :3 Za to Freddie jest najlepszy na świecie. Kocham i pozdrawiam. :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Mrrr. Bombastyczny rozdział ;3 Jesem mega ciekawa co zrobi Herma z tą sprawą z Ronem... no zobaczymy! pozdrowionka :*** /JJJ3

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział! Dopiero się zacznie z Ronem, :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Huhuhuhu... *___* Piękne :D // Niki

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest na prawdę świetne ! Niedawno zaczęłam czytać i bardzo się "wciągnęłam". Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału i mam nadzieję, że następny rozdział szybko się pojawi. Bardzo ciekawi mnie jak rozwiniesz sytuację z Ronem. Bardzo zdziwiło mnie zachowanie Harry'ego i Ginny. Rozumiem,że troszczą się o Rona, no ale powinni też zrozumieć Hermionę. Według mnie Hermiona i Fred powinni być parą również w książce J.K. Rowling, a Ron powinien umrzeć ( nie żebym coś do niego miała, ale nie lubię Romione ). Życzę weny *___*
    Pozdrawiam Julka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział świetny ! tak jak zawsze, uuu Harry i Gin źli na mionkę ?! robi się ciekawie ^^. Faktycznie trochę chamsko potraktowała Rona, nie musiała mu robić nadziei. Ten urok Freddiego ^^. Ale rozdział strasznie krótki, no cóż pozdrawiam i życzę weny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale szybko ten rozdział napisałaś ale jest przesuuuper ;D szkoda że taki krótki lecz i tak świetnie napisany masz olbrzymi talent
    // Gryffonka Agnieszka
    PS. życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetneee ! < 3 . Najlepszy blog o Fremione jaki czytałam a przeczytałam ich naprawdę dużo ! . Kiedy następny rozdział?
    ~Alicja

    OdpowiedzUsuń
  21. Mało się działo, ale i tak super rozdział :) Jeden z najlepszych Fremione :) Pisz dalej, bo masz talent :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział. Strasznie, strasznie kochane. <3 aww *w*

    http://fremione-love.blogspot.com/ przy okazji zapraszam do mnie na nowy rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń
  23. szkoda Hermiony, przecież to nie jej wina, wrrr... Ginny niech się zajmie sobą, jakoś za nią nie przepadam... zapraszam na nowy rozdział u mnie www.bittersweet-spell.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Super! <3
    Kocham Twojego bloga. ;)
    A Ginny i Harry mają rację - ta Hermiona powinna się ogarnąć, zraniła Rona.
    Ale rozdział i tak super. ;*
    Pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytałam milion blogów o Fremione, ale twój jest jedyny ktory czytam nadal. Pisz szybko nowe rozdziały bo nie mam co czytać *.*

    OdpowiedzUsuń