Wiadomości, dla Was


niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 4.


Ostatnie dni wakacji minęły Hermionie bardzo szybko. Przeprosiła swoich przyjaciół za swoje nietypowe zachowanie  nad jeziorem. Dla Ginny przerobiła jedną z sukienek Pani Weasley, którą Ruda chciała wykorzystać na Balu Bożonarodzeniowym. Razem z Harrym i Weasleyami odwiedziła ulicę Pokątną, kupiła wszystkie potrzebne rzeczy oraz podręczniki, które teraz miała już przeczytane do połowy.  Dużo czasu spędzała na dworze, udało się nawet ją namówić na parę meczy quidditcha.
                Wszystko układało się świetnie, jednak Panna Granger odczuwała pewien dystans do jednego ze swoich przyjaciół. Hermiona zaczęła zauważać w Fredzie kogoś więcej niż jednego z braci Rona. Nikt o tym nie wiedział, ponieważ dziewczyna nie chciała się do tego przyznać przed samą sobą, a co dopiero przed kimś. Dużo czasu poświęcała na myślenie o Rudzielcu, ale zawsze dochodziła do tego samego wniosku. Przecież Fred spotyka się z Angeliną.  I patrzy na mnie jak na dziecko, mimo, że jestem tylko rok młodsza. To nie ma sensu. Fred bardzo dobrze odczuwał inne zachowanie dziewczyny. Stwierdził jednak, że jest to spowodowane jego dziecinnym zachowaniem na strychu i nad wodą. Postanowił nie wchodzić jej w drogę, co w efekcie spowodowało, że unikali się nawzajem. Gryfonka wiedziała, że w szkole na pewno będzie lepiej. Nawał nauki, prac domowych i obowiązków prefekta spowoduje, że nie będzie tak dużo myślała o bliźniaku, a ich spotkania nie będą aż tak częste.  
                Nadszedł ostatni dzień wakacji. Przyjaciele za zgodą Państwa Weasleyów  postanowili urządzić ognisko na pożegnanie lata. W planach było pieczenie kiełbasek i spanie pod gołym niebem, ponieważ noc była bardzo ciepła. Jednak nie mogło się to skończyć spokojnie, bo bliźniacy jak zwykle szukali dodatkowych wrażeń.
- Dobra moi drodzy! – zawołał nagle Fred. - Widać, że już powoli usypiacie, a ta noc nie może się tak skończyć! To w końcu ostatni dzień wakacji! Jak aniołki będziemy spać w Hogwarcie. Jakieś propozycje? – spytał.
- Możemy iść wykąpać się nago w jeziorze! – krzyknął George.
- Oszalałeś braciszku, nie zgadzam się! – zaprotestowała Ginny. – Co to za przyjemność oglądania braci nago? – zaśmiała się.
- Ja też nie mam na to choty! – zawtórowała jej Hermiona.
- No pewnie. Dziewczyny zawsze wymiękają. – odparł zawiedziony Harry. – To macie inne pomysły?
-Ja mam. – powiedziała nagle Panna Granger. – To stara mugolska zabawa. Zaraz wytłumaczę wam zasady. Nazywa się Gra w Prawdę. Siadamy w kole i zadajemy sobie nawzajem pytania. Akceptowane są jedynie szczere odpowiedzi. Rozumiecie? – Pokiwali głowami. – A i najważniejsze. Co zostanie powiedziane tu, nigdy nie wychodzi poza nasze grono. To co? – zapytała z uśmiechem – Gramy?
                Towarzystwo miało mieszane uczucia. Każdy skrywał jakieś małe tajemnice, których nie chciał wyjawiać. Ale tak bardzo chcieli poznać sekrety swoich przyjaciół.
                Usiedli w kole i popatrzyli na siebie. Harry chciał zadać ważne pytanie Ginny, które od zakończenia roku szkolnego nie dawało mu spokoju. Ron postanowił spytać Freda o bardzo ważną dla niego kwestię, która rozwieje wszystkie jego wątpliwości. Rozpoczęli zabawę.
- Dobrze, ja wymyśliłam, więc ja zaczynam. – powiedziała starsza z dziewczyn – Zadajemy pojedyncze pytania, więc George? – chłopak zmieszał się, wiedział o co spyta go Hermiona – Co robiłeś w pustej klasie z Padamą Patil z Ravenclawu?
- Z bliźniaczką Patil? – zawołał Ron – Przecież byłem z nią na Balu stary! Bierzesz się za byłe dziewczyny własnego brata?! – oburzył się.
- Ron ja Ci przypominam, że na Balu nie zatańczyłeś z nią ani razu i zamieniłeś może pięć zdań, więc daj spokój. – powiedział Harry.
- Ale George! Żeby bliźniakowi nie powiedzieć? – dorzucił jeszcze Fred.
Wszyscy spojrzeli na Georga. Chcieli usłyszeć odpowiedź.  A bliźniak już układał sobie w głowie małe kłamstewko. Umiał to robić, ile razy okłamywał własnych rodziców w słusznych sprawach. Jednak przypomniał sobie reguły tej gry. Westchnął cicho i rozpoczął:
- Dobra, widzę, że przed tobą Hermiono nie da się nic ukryć. – powiedział. – Byłem w tej klasie z Padamą, ponieważ musiałem podziękować jej za pomoc. Wiecie jacy Krukoni są . Dobra nie patrzcie tak. Spotkaliśmy się może z trzy razy, podobała. Całowaliśmy się, ale to była jedynie strata czasu. Nie akceptowała moich wynalazków z Fredem. Wiecie.. Ci z Ravenclawu są hm.. dość inteligentni. I krwotoczki truskawkowe czy samopodpowiadające pióra nie robiły na niej wrażenia i no.. Przeszkadzało jej to, że nie mam czasu przez quidditcha. W końcu przestaliśmy się widywać. – skończył.
- Rzuciłeś taką świetną dziewczyną, bo nie zachwycała się twoimi dowcipami? Ty egoistyczny..– z krytyką w głosie mówiła Ginny.
- No i miał rację! – przerwał jej Fred - Jak można nie lubić dowcipów Weasleyów? Przecież to nie do zaakceptowania! Dobrze zrobiłeś! – poklepał brata po ramieniu.
Harry, Ron i Hermiona zaśmiali się. Przyzwyczaili się, że zabawy bliźniaków były dla nich najważniejsze. W końcu kiedyś chcieli otworzyć z tymi gadżetami sklep, ale zdziwili się, że Krukonka miała coś przeciwko temu.
- Dajcie spokój.. Nie ta, to inna. – z uśmiechem powiedział George.
- Jak cię któraś będzie.. – chciała powiedzieć coś Ruda.
- Przymknij się Ginevro. Teraz ja zadaję pytanie! – nie dał jej dokończyć George.
- Nie mów do mnie Ginevra! – oburzyła się.
- Przepraszam siostrzyczko. – uśmiechnął się do niej. – Ale to koniec już tego tematu. Ronald! Dlaczego tak źle bawiłeś się podczas balu? Nie widziałeś tych wszystkich lasek z Beauxbatons? Przesiedziałeś caly wieczór z Harrym przy stoliku!
                Ron nie spodziewał się takiego pytania. Zrobił się czerwony jak burak. Nie chciał wprost powiedzieć, że chodziło o to, że Hermiona przyszła z Krumem. Domyślą się, że był zazdrosny.
- No bo mieliśmy z Harrym wtedy ważne sprawy do obgadania dotyczące Turnieju Trójmagicznego. A Bal były idealnym miejscem, by wtedy to omówić. – wymyślił na poczekaniu.
- Co Ty gadasz za głupoty? – zdziwił się Potter. – Mów prawdę! Przecież wszyscy wiemy, że chodziło o coś innego.
- nobojachciałiśćnozkimśinnymnonatonoalenoniewyszlo – powiedział ciągiem.
-Haha. Można trochę wolniej? – roześmiała się Ginny.
- Jak już musicie wiedzieć, to chciałem iść na ten bal z kimś innym. – mówił łamiącym głosem. – No i Hermiona przyszła z Krumem. A to przecież wróg był! Przeciwnik Harryego! – próbował się tłumaczyć.
- A ten Turniej polegał na tym, by nawiązać przyjaźnie między szkołami! – krzyknęła Hermiona.
-  George, zadałeś złe pytanie. My z Hermioną wyjaśniliśmy sobie to dawno temu.. Prawda? – spytał z nadzieją Gryfonkę.
- Zgadza się! – zgodziła się z nim panna Granger. – Ron teraz Ty.
                Długo zadawali sobie pytania. Fred przyznał się do zniszczenia jednego obrazu w Hogwarcie, Harry wyjawił swoje sekrety związane z Cho Chang, a Ginny potwierdziłą  chwilową fascynację jednym ze Ślizgonów, co spotkało się z powszechnym oburzeniem. Mówili głównie o sprawach błahych. Nie chcieli poruszać tematu rosnącego w siły Voldemorta. Następne pytanie miał zadawać Harry.
- Ginny? – popatrzył na Rudą. – Czy plotki na temat twojego rzekomego związku z Deanem są prawdziwe? – zapytał.
- Yy ee a skąd ty to wiesz? – spytała i ze złością popatrzyła na Hermionę.
- Przestań Gin. Przecież to nie ja.. Pewnie widział was w szkole. Co Harry? – obroniła się Gryfonka.
- Przecież to nie ma znaczenia. Odpowiedz. – ponaglał Rudą Harry.
- Dobra. Nie chciałam wam tego mówić, bo lepiej by było, jakbyście zobaczyli na własne oczy. Ale skoro już się wydało to.. Chodzę z Deanem Thomasem.
- Żartujesz? – krzyknęli razem bliźniacy. – Nie wierzymy!
- To uwierzycie jutro w pociągu. Kończmy już tę zabawę. Chce mi się spać. – powiedziała Ginny.
- Tak kończmy już.. – powierdził Harry.
                Był w szoku, że Ginny jest z kimś innym. Wcześniej widział, jak na niego patrzy i dzisiejszej nocy chciał jej powiedzieć, co do niej czuję. Chciał 6 klasę rozpocząć z Ginny przy boku. Był pewny swoich uczuć. Ale niestety.
- Czekajcie! – zawołał Ron. – Ja mam jeszcze pytanie!
- Daj spokój Ron. Chodźmy już, bo zaśpimy na pociąg. – powiedziała Hermiona.
- Nie! Muszę o to spytać.
- Okej, ale do kogo masz to pytanie? – zapytała Ginny.
- Do Freda.
                Bliźniak spojrzał na niego zdziwiony. O co brat chce go zapytać? Miał nadzieję, że nie chodzi o tę sprawę, która go męczy od trzech tygodni. Na pewno nie.. Ron nie jest aż taki spostrzegawczy.
- No to stary pytaj. – z powagą powiedział Fred.
- No.. – zaczał Ron. – Co czujesz do Hermiony?
                Wszyscy zamilkli. Popatrzyli po sobie. Co ten Ron wymyśla? Skąd wzięło się to pytanie? Fred spojrzał na Hermionę. Wyglądała na przerażoną, ale czekała na jego odpowiedź. Nie doceniłem brata. Jednak jest spostrzegawczy – pomyślał Fred.
- Do Hermiony? – zaczął Fred. – Nie wiem, skąd wzięło się to pytanie, ale odpowiem. Do Hermiony nie czuję nic, traktuję ją, jak drugą młodszą siostrę. Uwielbiam ją, ale jak przyjaciółkę. I nic więcej. – odpowiedział szybko na pytanie Rona, na co chłopak odetchnął z ulgą.
- No dobra, skoro Ron już wie, co chciał wiedzieć to chodźmy spać! – George wstał i poszedł położyć się w swoim śpiworze. - Dobranoc wszystkim!
                Reszta również wstała i położyła się.  Po chwili czwórka z szóstki przyjaciół już spała. Fred zastanawiał się, jak mógł tak wszystkich okłamać. Przecież czuł coś do Gryfonki. Nie wiedział, co to jest. Ale na pewno nie traktował jej wyłącznie jak przyjaciółkę. Nie zdawał sobie sprawy, że dziewczyna teraz płacze w swoim śpiworze, a jego słowa były najboleśniejszymi słowami w jej życiu. Po chwili również spał. 


Rozdział 4. Miłego czytania. A czytelnikom życzę Wesołych Świąt ;*

Maja.

8 komentarzy:

  1. Czyżbym byłą pierwsza? Huhu ^^
    Przecudowny rozdział! Tak straaasnzie mi się podoba, że nie wiem od czego zacząć.
    Przed wszystkim gra w prawdę - świetny pomysł! Bardzo podoba mi się też, że nie trzymasz się jednego wątku - Fremione - ale opisujesz też problemy Harrego, Rona... Gdy pisałam opowiadania zawsze skupiałam się na jednym temacie przez co były strasznie nudne ;3
    Bardzo zaskoczyło mnie połączenie Georga z Padmą ;> Oryginalne ale nie wyobrażam sobie ich razem ;d
    Tak czy inaczej z niecierpliwością czekam na następny rozdział i wierzę, że będzie tak samo dobry - albo i lepszy ;)- jak ten.
    ~N.S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tu dużo mówić - świetne! Piszę fajnie, ciekawie i co najważniejsze tak, że lekko i z przyjemnością czyta się takie opowiadanie.
    Jakbyś miała czas i ochotę to zapraszam do mnie:
    http://fred-hermione.blogspot.com/ (fremione)
    i na;
    http://rose-stella-weasley.blogspot.com (nowe pokolenie)
    Pozdrawiam ; ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. usuń weryfikacje, jest strasznie uciążliwa.

      Usuń
  3. Ojejejejejejej! Świetny rozdział! Masz wspaniałe pomysły! Więc lecę zobaczyć co jeszcze ci w główce wykiełkowało ;D Naprawdę super!!! *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi tez serio!

    OdpowiedzUsuń