Ostatnie dni
wakacji minęły Hermionie bardzo szybko. Przeprosiła swoich przyjaciół za swoje
nietypowe zachowanie nad jeziorem. Dla
Ginny przerobiła jedną z sukienek Pani Weasley, którą Ruda chciała wykorzystać
na Balu Bożonarodzeniowym. Razem z Harrym i Weasleyami odwiedziła ulicę
Pokątną, kupiła wszystkie potrzebne rzeczy oraz podręczniki, które teraz miała
już przeczytane do połowy. Dużo czasu
spędzała na dworze, udało się nawet ją namówić na parę meczy quidditcha.
Wszystko układało się świetnie,
jednak Panna Granger odczuwała pewien dystans do jednego ze swoich przyjaciół.
Hermiona zaczęła zauważać w Fredzie kogoś więcej niż jednego z braci Rona. Nikt
o tym nie wiedział, ponieważ dziewczyna nie chciała się do tego przyznać przed
samą sobą, a co dopiero przed kimś. Dużo czasu poświęcała na myślenie o Rudzielcu,
ale zawsze dochodziła do tego samego wniosku. Przecież Fred spotyka się z
Angeliną. I patrzy na mnie jak na
dziecko, mimo, że jestem tylko rok młodsza. To nie ma sensu. Fred bardzo dobrze
odczuwał inne zachowanie dziewczyny. Stwierdził jednak, że jest to spowodowane
jego dziecinnym zachowaniem na strychu i nad wodą. Postanowił nie wchodzić jej
w drogę, co w efekcie spowodowało, że unikali się nawzajem. Gryfonka wiedziała,
że w szkole na pewno będzie lepiej. Nawał nauki, prac domowych i obowiązków
prefekta spowoduje, że nie będzie tak dużo myślała o bliźniaku, a ich spotkania
nie będą aż tak częste.
Nadszedł ostatni dzień wakacji.
Przyjaciele za zgodą Państwa Weasleyów
postanowili urządzić ognisko na pożegnanie lata. W planach było
pieczenie kiełbasek i spanie pod gołym niebem, ponieważ noc była bardzo ciepła.
Jednak nie mogło się to skończyć spokojnie, bo bliźniacy jak zwykle szukali
dodatkowych wrażeń.
- Dobra moi
drodzy! – zawołał nagle Fred. - Widać, że już powoli usypiacie, a ta noc nie
może się tak skończyć! To w końcu ostatni dzień wakacji! Jak aniołki będziemy
spać w Hogwarcie. Jakieś propozycje? – spytał.
- Możemy iść
wykąpać się nago w jeziorze! – krzyknął George.
- Oszalałeś
braciszku, nie zgadzam się! – zaprotestowała Ginny. – Co to za przyjemność
oglądania braci nago? – zaśmiała się.
- Ja też nie
mam na to choty! – zawtórowała jej Hermiona.
- No pewnie.
Dziewczyny zawsze wymiękają. – odparł zawiedziony Harry. – To macie inne
pomysły?
-Ja mam. –
powiedziała nagle Panna Granger. – To stara mugolska zabawa. Zaraz wytłumaczę
wam zasady. Nazywa się Gra w Prawdę. Siadamy w kole i zadajemy sobie nawzajem
pytania. Akceptowane są jedynie szczere odpowiedzi. Rozumiecie? – Pokiwali
głowami. – A i najważniejsze. Co zostanie powiedziane tu, nigdy nie wychodzi
poza nasze grono. To co? – zapytała z uśmiechem – Gramy?
Towarzystwo miało mieszane
uczucia. Każdy skrywał jakieś małe tajemnice, których nie chciał wyjawiać. Ale
tak bardzo chcieli poznać sekrety swoich przyjaciół.
Usiedli w kole i popatrzyli na
siebie. Harry chciał zadać ważne pytanie Ginny, które od zakończenia roku
szkolnego nie dawało mu spokoju. Ron postanowił spytać Freda o bardzo ważną dla
niego kwestię, która rozwieje wszystkie jego wątpliwości. Rozpoczęli zabawę.
- Dobrze, ja
wymyśliłam, więc ja zaczynam. – powiedziała starsza z dziewczyn – Zadajemy
pojedyncze pytania, więc George? – chłopak zmieszał się, wiedział o co spyta go
Hermiona – Co robiłeś w pustej klasie z Padamą Patil z Ravenclawu?
- Z
bliźniaczką Patil? – zawołał Ron – Przecież byłem z nią na Balu stary! Bierzesz
się za byłe dziewczyny własnego brata?! – oburzył się.
- Ron ja Ci
przypominam, że na Balu nie zatańczyłeś z nią ani razu i zamieniłeś może pięć
zdań, więc daj spokój. – powiedział Harry.
- Ale
George! Żeby bliźniakowi nie powiedzieć? – dorzucił jeszcze Fred.
Wszyscy spojrzeli na Georga. Chcieli usłyszeć odpowiedź. A bliźniak już układał sobie w głowie małe
kłamstewko. Umiał to robić, ile razy okłamywał własnych rodziców w słusznych
sprawach. Jednak przypomniał sobie reguły tej gry. Westchnął cicho i rozpoczął:
- Dobra,
widzę, że przed tobą Hermiono nie da się nic ukryć. – powiedział. – Byłem w tej
klasie z Padamą, ponieważ musiałem podziękować jej za pomoc. Wiecie jacy
Krukoni są . Dobra nie patrzcie tak. Spotkaliśmy się może z trzy razy, podobała.
Całowaliśmy się, ale to była jedynie strata czasu. Nie akceptowała moich
wynalazków z Fredem. Wiecie.. Ci z Ravenclawu są hm.. dość inteligentni. I
krwotoczki truskawkowe czy samopodpowiadające pióra nie robiły na niej wrażenia
i no.. Przeszkadzało jej to, że nie mam czasu przez quidditcha. W końcu
przestaliśmy się widywać. – skończył.
- Rzuciłeś
taką świetną dziewczyną, bo nie zachwycała się twoimi dowcipami? Ty
egoistyczny..– z krytyką w głosie mówiła Ginny.
- No i miał
rację! – przerwał jej Fred - Jak można nie lubić dowcipów Weasleyów? Przecież
to nie do zaakceptowania! Dobrze zrobiłeś! – poklepał brata po ramieniu.
Harry, Ron i Hermiona zaśmiali się. Przyzwyczaili się, że zabawy
bliźniaków były dla nich najważniejsze. W końcu kiedyś chcieli otworzyć z tymi
gadżetami sklep, ale zdziwili się, że Krukonka miała coś przeciwko temu.
- Dajcie
spokój.. Nie ta, to inna. – z uśmiechem powiedział George.
- Jak cię
któraś będzie.. – chciała powiedzieć coś Ruda.
- Przymknij
się Ginevro. Teraz ja zadaję pytanie! – nie dał jej dokończyć George.
- Nie mów do
mnie Ginevra! – oburzyła się.
-
Przepraszam siostrzyczko. – uśmiechnął się do niej. – Ale to koniec już tego
tematu. Ronald! Dlaczego tak źle bawiłeś się podczas balu? Nie widziałeś tych
wszystkich lasek z Beauxbatons? Przesiedziałeś caly wieczór z Harrym przy
stoliku!
Ron nie spodziewał się takiego
pytania. Zrobił się czerwony jak burak. Nie chciał wprost powiedzieć, że
chodziło o to, że Hermiona przyszła z Krumem. Domyślą się, że był zazdrosny.
- No bo
mieliśmy z Harrym wtedy ważne sprawy do obgadania dotyczące Turnieju
Trójmagicznego. A Bal były idealnym miejscem, by wtedy to omówić. – wymyślił na
poczekaniu.
- Co Ty
gadasz za głupoty? – zdziwił się Potter. – Mów prawdę! Przecież wszyscy wiemy,
że chodziło o coś innego.
-
nobojachciałiśćnozkimśinnymnonatonoalenoniewyszlo – powiedział ciągiem.
-Haha. Można
trochę wolniej? – roześmiała się Ginny.
- Jak już
musicie wiedzieć, to chciałem iść na ten bal z kimś innym. – mówił łamiącym
głosem. – No i Hermiona przyszła z Krumem. A to przecież wróg był! Przeciwnik
Harryego! – próbował się tłumaczyć.
- A ten
Turniej polegał na tym, by nawiązać przyjaźnie między szkołami! – krzyknęła
Hermiona.
- George, zadałeś złe pytanie. My z Hermioną
wyjaśniliśmy sobie to dawno temu.. Prawda? – spytał z nadzieją Gryfonkę.
- Zgadza
się! – zgodziła się z nim panna Granger. – Ron teraz Ty.
Długo zadawali sobie pytania.
Fred przyznał się do zniszczenia jednego obrazu w Hogwarcie, Harry wyjawił
swoje sekrety związane z Cho Chang, a Ginny potwierdziłą chwilową fascynację jednym ze Ślizgonów, co
spotkało się z powszechnym oburzeniem. Mówili głównie o sprawach błahych. Nie
chcieli poruszać tematu rosnącego w siły Voldemorta. Następne pytanie miał
zadawać Harry.
- Ginny? –
popatrzył na Rudą. – Czy plotki na temat twojego rzekomego związku z Deanem są
prawdziwe? – zapytał.
- Yy ee a
skąd ty to wiesz? – spytała i ze złością popatrzyła na Hermionę.
- Przestań
Gin. Przecież to nie ja.. Pewnie widział was w szkole. Co Harry? – obroniła się
Gryfonka.
- Przecież
to nie ma znaczenia. Odpowiedz. – ponaglał Rudą Harry.
- Dobra. Nie
chciałam wam tego mówić, bo lepiej by było, jakbyście zobaczyli na własne oczy.
Ale skoro już się wydało to.. Chodzę z Deanem Thomasem.
- Żartujesz?
– krzyknęli razem bliźniacy. – Nie wierzymy!
- To
uwierzycie jutro w pociągu. Kończmy już tę zabawę. Chce mi się spać. –
powiedziała Ginny.
- Tak
kończmy już.. – powierdził Harry.
Był w szoku, że Ginny jest z
kimś innym. Wcześniej widział, jak na niego patrzy i dzisiejszej nocy chciał
jej powiedzieć, co do niej czuję. Chciał 6 klasę rozpocząć z Ginny przy boku.
Był pewny swoich uczuć. Ale niestety.
- Czekajcie!
– zawołał Ron. – Ja mam jeszcze pytanie!
- Daj spokój
Ron. Chodźmy już, bo zaśpimy na pociąg. – powiedziała Hermiona.
- Nie! Muszę
o to spytać.
- Okej, ale
do kogo masz to pytanie? – zapytała Ginny.
- Do Freda.
Bliźniak spojrzał na niego
zdziwiony. O co brat chce go zapytać? Miał nadzieję, że nie chodzi o tę sprawę,
która go męczy od trzech tygodni. Na pewno nie.. Ron nie jest aż taki
spostrzegawczy.
- No to
stary pytaj. – z powagą powiedział Fred.
- No.. –
zaczał Ron. – Co czujesz do Hermiony?
Wszyscy zamilkli. Popatrzyli po
sobie. Co ten Ron wymyśla? Skąd wzięło się to pytanie? Fred spojrzał na
Hermionę. Wyglądała na przerażoną, ale czekała na jego odpowiedź. Nie doceniłem
brata. Jednak jest spostrzegawczy – pomyślał Fred.
- Do
Hermiony? – zaczął Fred. – Nie wiem, skąd wzięło się to pytanie, ale odpowiem.
Do Hermiony nie czuję nic, traktuję ją, jak drugą młodszą siostrę. Uwielbiam
ją, ale jak przyjaciółkę. I nic więcej. – odpowiedział szybko na pytanie Rona,
na co chłopak odetchnął z ulgą.
- No dobra,
skoro Ron już wie, co chciał wiedzieć to chodźmy spać! – George wstał i poszedł
położyć się w swoim śpiworze. - Dobranoc wszystkim!
Reszta również wstała i położyła
się. Po chwili czwórka z szóstki
przyjaciół już spała. Fred zastanawiał się, jak mógł tak wszystkich okłamać.
Przecież czuł coś do Gryfonki. Nie wiedział, co to jest. Ale na pewno nie
traktował jej wyłącznie jak przyjaciółkę. Nie zdawał sobie sprawy, że
dziewczyna teraz płacze w swoim śpiworze, a jego słowa były najboleśniejszymi
słowami w jej życiu. Po chwili również spał.
Rozdział 4. Miłego czytania. A czytelnikom życzę Wesołych Świąt ;*
Maja.
Czyżbym byłą pierwsza? Huhu ^^
OdpowiedzUsuńPrzecudowny rozdział! Tak straaasnzie mi się podoba, że nie wiem od czego zacząć.
Przed wszystkim gra w prawdę - świetny pomysł! Bardzo podoba mi się też, że nie trzymasz się jednego wątku - Fremione - ale opisujesz też problemy Harrego, Rona... Gdy pisałam opowiadania zawsze skupiałam się na jednym temacie przez co były strasznie nudne ;3
Bardzo zaskoczyło mnie połączenie Georga z Padmą ;> Oryginalne ale nie wyobrażam sobie ich razem ;d
Tak czy inaczej z niecierpliwością czekam na następny rozdział i wierzę, że będzie tak samo dobry - albo i lepszy ;)- jak ten.
~N.S.
Co tu dużo mówić - świetne! Piszę fajnie, ciekawie i co najważniejsze tak, że lekko i z przyjemnością czyta się takie opowiadanie.
OdpowiedzUsuńJakbyś miała czas i ochotę to zapraszam do mnie:
http://fred-hermione.blogspot.com/ (fremione)
i na;
http://rose-stella-weasley.blogspot.com (nowe pokolenie)
Pozdrawiam ; ***
Ps. usuń weryfikacje, jest strasznie uciążliwa.
UsuńFreeed, jak mogłeś :(
OdpowiedzUsuńOjejejejejejej! Świetny rozdział! Masz wspaniałe pomysły! Więc lecę zobaczyć co jeszcze ci w główce wykiełkowało ;D Naprawdę super!!! *_*
OdpowiedzUsuńboooskie <3 piszesz genialnie **
OdpowiedzUsuńPodoba mi się !
OdpowiedzUsuńMi tez serio!
OdpowiedzUsuń