Po zjedzonym posiłku dziewczyny
przebrały się i poszły na pobliską plażę. Nie chciały się kąpać. Rozłożyły
ręczniki i cieszyły się słońcem. Jezioro było małe, jednak bardzo głębokie.
Gryfonki nie były wybitnymi pływaczkami, więc tylko się opalały.
- Hej Gin,
jak Twoje sprawy z Harrym? – spytała starsza dziewczyna.
- Bez zmian.
I chyba mam już tego dosyć. Przecież to
nie ma sensu! – mówiła z rezygnacją w głosie. - W ogóle muszę Ci powiedzieć coś
ważnego. – nagle się ożywiła. – Nie chciałam mówić o tym wcześniej, ale pod
koniec 4 klasy zaczęłam dużo rozmawiać z Deanem z Twojego rocznika..
- Z Deanem
Thomasem? – zdziwiła się Hermiona. Co jak co, ale Ginny i Dean? E nie.. Gin
powinna być z Harrym! – pomyślała.
- Tak z nim.
Byłam z nim na paru spacerach po błoniach. To naprawdę świetny chłopak, wiesz?
Bardzo dobrze się dogadujemy. Do niczego między nami nie doszło, więc nie rób
takiej zgorszonej miny! Spokojnie. – kontynuowała Ruda. – I teraz zastanawiam
się czy nie powinnam mu dać szansy? Skoro Harry niczego nie widzi, jak myślisz?
- Gin, ale
przecież czujesz coś do Pottera. Po co się oszukiwać? – spytała Hermiona.
- Nic nie
rozumiesz. Mam całe życie czekać na księcia z bajki, który ma w głowie tylko
Voldemorta i ratowanie świata? Wiem, że to dla niego najważniejsze i dlatego
chyba zostanę dziewczyną Deana.
-
Dziewczyną?! Gin przecież przed chwilą mówiłaś, że tylko parę razy się
spotkaliście! – przeraziła się druga z dziewczyn.
- Jeju
Hermiono. Jesteś staroświecka.. – westchnęła Ginny – Napisał mi list z prośbą,
bym przemyślała, co dalej z nami będzie i ja właśnie podjęłam decyzję.
- Hm.. no
cóż. – odpowiedziała Hermiona. – Okej.
- Dziękuję,
że cieszysz się moim szczęściem! – z
ironią skończyła temat młodsza Gryfonka i odwróciła się do starszej plecami.
Dziewczyny były tak pochłonięte
rozmową, że nie usłyszały skradających się bliźniaków z Ronem i Harrym. Chłopcy
wracali z quidditcha i już brakowało im nowych wrażeń. Dziewczyny leżały z
zamkniętymi oczami, rozmyślając o wcześniejszej rozmowie. Ginny była zła na
Hermionę, a Hermiona nie rozumiała postępowania Ginny. Chłopcy podeszli cicho i
Fred złapał mocno Hermionę za ręcę, a Ron za nogi, tak by nie mogła się
uwolnić. Z Rudą to samo zrobił George i Harry.
-
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa Fred! Postaw mnie na ziemię! Ron jak możesz! Już nigdy nie
pomogę Ci w niczym! – krzyczała Hermiona. – Błaaaaaaaaaaaaaaaagam tylko nie do
wody! Nie umiem pływać! Ron przecież wiesz, że nie umiem! Fred zostaw mnie! Nie
cierpię was, rozumiecie? NIE CIERPIĘ!
- Ach
Hermionko, jakaś Ty piękna jak się złościsz, spokojnie troszkę wody Ci nie
zaszkodzi. Nie rzucaj się tak. – mówił spokojnie do niej bliźniak. Wiedział, że
nie miała jak się wyrwać. Z bratem byli zbyt silni.
- Freeeed
proszę nie rób tego, proszę proszę. Zrobię wszystko, co chcesz, tylko nie do
wody. Ginny zrób coś! – krzyczała nadal.
Ginny była dużo spokojniejsza, W
sumie cieszyła się, że Harry ją dotyka. Wiedziała, że nic nie może zrobić, bo i
tak za chwilę wyląduje w jeziorze.
- Och
przestań się drzeć Hermiono! Naprawdę
trochę wody Ci nie zaszkodzi. – mówiła obojętnie Ruda, bo nadal była odrobinę
zła na przyjaciółkę. – Zrób tym bezmózgom na złość i się nie rozpaczaj, , że
zaraz będziesz cała mokra.
Hermiona nie zdążyła
odpowiedzieć, bo już była w wodzie. Tuż obok niej wylądowała Ginny. Szybko się
podniosły i Ruda z radością zaczęła chlapać chłopaków, którzy stali na brzegu.
-
Zdrajczyni! – krzyknęła Panna Granger do Rudej – Ty głupi małpiszonie! – teraz
krzyczała na Freda. – Co Ty sobie myślisz, że możesz ze mną robić wszystko?! I
nie patrz tak na mnie! Najpierw zrzucasz mi mysz na głowę, teraz wrzucasz do
wody! Nienawidzę cię, rozumiesz? I mam was wszystkich dość! – wzięła swój
ręcznik i ruszyła w stronę Nory.
- Ale
przecież to nie tylko ja! – próbował bronić się Fred. – Ron też cię wrzucił.
Dlaczego krzyczysz tylko na mnie?! – wołał do jej pleców.
Hermiona nawet się nie
odwróciła. Wiedziała, że niesłusznie wyładowała swoją złość na Fredzie. Był tak
samo winny, jak reszta chłopców. Nawet nie wiedziała, dlaczego tak się
wściekła. Normalnie śmiałaby się tak samo, jak Ginny. Ale to właśnie rozmowa z
Rudą tak ją podburzyła. Dlaczego nią się nikt nie interesował? Nie była
zazdrosna o powodzenie swojej przyjaciółki, ale przecież jej też niczego nie
brakowało. Była ładna, a do tego inteligentna. Dlaczego nikt jej nie zauważał?
Nawet Ron i Harry nie widzieli w niej dziewczyny, tylko przyjaciółkę. Bliźniacy
też traktowali ją tylko jak młodszą siostrę. Chłopcy w Hogwarcie widzieli w
niej tylko kujonicę. O nie, nie – myślała – to się musi skończyć! W Hogwarcie
wszystko będzie inaczej. – obiecała sobie.
Jeśli są tu jacyś czytelnicy, to proszę o ujawnienie się. Wasze komentarze na pewno dodadzą mi motywacji w pisaniu kolejnych rozdziałów. Pozdrawiam!
Maja.
Tak więc Hermiona postanowiła się zmienić? Nie ukrywam, że kocham ją w wersji 'kujon', jednak jestem ciekawa, jak wyjdzie jej ta "przemiana".
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział i mam nadzieję, że będzie znacznie dłuższy od tego, gdyż ledwo zaczęłam czytać, a tu się skończyło... :(
Pozdrawiam,
Charlie z bloga www.finally-yours.blogspot.com
Pisz! Pisz! Pisz! Pisz! Błagam Cię! Klękam przed Tobą na kolanach i całuję stopy XD No dobra, bez przesady ale proszę pisz dalej bo nie mogę się doczekać ;3 ~N.S.
OdpowiedzUsuńmi tez sie bardzo podoba! czekam z niecierpiwoscia na naastepne<3
OdpowiedzUsuńoczywiście, że są czytelnicy :) mam podobne problemy jak Hermiona,tylko że mnie nie postrzegają jako kujonkę.
OdpowiedzUsuńNo to nie mogę doczekać się tej zmiany! ;)
OdpowiedzUsuńdopiero teraz odkrylam twojego bloga i teraz nadrabiam notki :) bardzo fajnie piszesz i podoba mi sie fabula, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńodkryłam twojego bloga dziś i będę ci spamowała moją opinią, że ten blog jest cudowny <3 ;D!
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział :** lecę dalej :D
OdpowiedzUsuńTo pierwsz fremione, jakie czytam, więc nie mam prawa porównywać. Bardzo mi się podoba twój styl pisania, wprowadzasz fajne dialogi i ciekawe opisy. - Ellie
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe. Oby tak dalej. ;)
OdpowiedzUsuń