Wiadomości, dla Was


wtorek, 17 września 2013

Rozdział 45.

                Następnego ranka Hermiona Granger obudziła się w całkiem dobrym humorze. Wyjrzała przez okno. Pogoda zachęcała do wstania z łóżka. Słońce kusiło swoimi promykami, widać było, że powoli nadchodzą bardzo ciepłe dni. Dziewczyna szybko podniosła się z łóżka, wcześniej patrząc na zegarek. Była siódma. Do spotkania z Ginny zostało jej pół godziny. Weszła do łazienki i wykonała wszystkie potrzebne czynności. Włosy jedynie przeczesała dłońmi. Układały się dziś wspaniale. Wyciągnęła tusz i szybko przeciągnęła nim rzęsy. Na policzki nałożyła odrobinę różu, a na usta bezbarwny błyszczyk. Ogólnie rzadko się malowała, jednak dzisiaj miała dobry dzień. Wróciła do swojego dormitorium. Założyła szatę i po cichu, by nie obudzić swoich współlokatorek, wyszła.
                Ruda już czekała na nią w Pokoju Wspólnym. Razem miały iść na śniadanie do Wielkiej Sali. Hermiona już z daleka promiennie uśmiechnęła się do przyjaciółki. Ku jej zdziwieniu, Gryfonka tego gestu nie odwzajemniła. Na jej twarzy malowało się lekkie zdenerwowanie, oczy miała smutne. Panna Granger przyjrzała się dziewczynie. Była blada, jej piegi były dużo wyraźniejsze. Widać było, że w nocy płakała.
- Gin, co się stało? – Hermiona spytała z niemałym przerażeniem. – Przecież wczoraj rozstawałyśmy się po północy i wszystko było w porządku.
- Przecież jest w porządku! – Ruda robiła dobrą minę do złej gry. – Wszystko jest dobrze. – jeszcze raz zapewniła.
- Nie kłam, proszę. – odpowiedziała jej przyjaciółka. – Co jest?
- Mam wyrzuty sumienia.. – powiedziała szczerze i z westchnieniem Panna Weasley.
- Z jakiego powodu? – starsza Gryfonka zdziwiła się.
- Nie powinnyśmy były tego robić..
- O czym ty mówisz Gin? Nic nie rozumiem..
- Nie powinnyśmy były mścić się na Matt’cie.
- A ty o tym.. – Hermiona ponownie przyjrzała się twarzy przyjaciółki. – I to tak wyprowadziło cię z równowagi?
- No tak..
- Oj Ginny Ginny. – uśmiechnęła się. – Wiem, że twoja duszyczka jest czysta i jesteś dobrym człowiekiem, ale to było koniecznie. Wiem, faktycznie, może nie powinnam cię prosić o pomoc. Gdybym przewidziała twoją reakcję, na pewno bym tego nie zrobiła i przepraszam, ale naprawdę to nie powinno być przyczyną twojego złego humoru.
- Ale Miona.. – dziewczyna zaczęła, jednak Hermiona od razu jej przerwała.
- Głowa do góry Gin. Matt’owi się należało, a zobaczysz, że Jass jeszcze nam za to podziękuje.
- W sumie masz rację. Nie cierpię jej, ale gdyby nie my, pewnie nadal frajer robiłby jej wodę z mózgu.
- Dokładnie! – Panna Granger zaśmiała się. – Więc uśmiech i do przodu. A teraz na śniadanie, bo ta moja wredota mnie wykańcza. Muszę się najeść.
                Ginny na te słowa wybuchła śmiechem. Po paru sekundach po jej złym nastroju nie było już śladu. Policzki nabrały rumieńców, a oczy zalśniły codziennym blaskiem. Dziewczyny wyszły z Wieży Gryffindoru i skierowały się w stronę Wielkiej Sali. Pozdrawiały mijających znajomych i uśmiechały się serdecznie. Ta historia zbliżyła je do siebie jeszcze bardziej. Wiedziały, że mogą sobie bezgranicznie ufać.
                Ku ich zdziwieniu nagle zza zakrętu korytarza wyszedł nie kto inny, jak siedemnastoletni Puchon, ich ulubiony kolega. Nie spodziewały się go, ponieważ myślały, że jest w Skrzydle Szpitalnym. Gryfonki spojrzały na niego z ironią. Jego twarz nadal była zielonkawa, a oczy nadmiernie przekrwione. To musiała być dla niego ciężka noc. – obie pomyślały i przesłały sobie porozumiewawcze spojrzenia. Chciały coś powiedzieć w jego kierunku, Hermiona już nawet otwierała buzię, jednak gdy chłopak je tylko zauważył, zawrócił i uciekł w pośpiechu, w zupełnie innym kierunku. Bał się. Nadal czuł przerażenie. Ta sytuacja wprawiła przyjaciółki w jeszcze lepszy humor i z uśmiechami weszły na śniadanie.
                Dzień minął im bardzo szybko. Nauczyciele wyjątkowo nie męczyli trudnymi zaklęciami, zadaniami, a na zajęciach było niezwykle interesująco. Hermiona zarobiła 50 punktów dla swojego domu i wieczorem siedziała zadowolona przy kominku, nie mając na kolanach ani jednej książki. Po jakimś czasie dołączyła do niej Ginny i tak spędzały czas, plotkując i śmiejąc się.
- Ekhm.. – ktoś stanął przy kanapie dziewcząt. – Mogę na chwilę? – głos był bardzo cichy i spokojny.
- Jasne. – Ruda pokiwała głową z przejęciem, a Panna Granger przyglądała się z uwagą przybyłej osobie.
- Chciałam wam podziękować. – dziewczyna mówiła prawie szeptem. – Gdyby nie wy pewnie dalej wierzyłabym w to, że mnie kocha. – jej głos stawał się coraz pewniejszy. – Wiem, że pewnie mnie nienawidzicie za to, co zrobiłam Georgowi, ale mi naprawdę na nim w swoim czasie zależało. Później wszystko się pokomplikowało. Na Balu Bożenarodzeniowym..
- Nie tłumacz się. – Hermiona przerwała jej. – Nie musisz. My wszystko rozumiemy. Faktycznie, nie byłaś fair wobec bliźniaka, ale każdy ma prawo popełniać błędy.
- I każdy zasługuje na drugą szansę. – dodała Ginny.
- Więc nie jesteście na mnie złe? Nie żywicie już urazy? – Jasmine nie była pewna, czy dobrze zrozumiała.
- My nie.. – odpowiedziała jej Ruda. – Ale obawiam się, ze mój brat nadal tak. – dziewczyna kątem oka dostrzegła przypatrującym się tej sytuacji zaskoczonym bliźniakom. Jass podążyła wzrokiem w tym samym kierunku.
- Tak, pójdę już. – powiedziała, wstając. – Jeszcze raz dzięki dziewczyny. – dodała i odeszła.
                Hermiona spojrzała na przyjaciółkę specyficznym wzrokiem, znaczącym „a nie mówiłam?!”. Ginny uśmiechnęła się do niej i razem zaśmiały się głośno. Po chwili podeszli do nich bracia Weasleyowie i Harry Potter. Rozsiedli się na fotelach, a George wpakował się na kanapę między dziewczyny. Złapał obie za ręce.
- Możecie nam powiedzieć o co tu chodzi? – zapytał z niepokojem.
- Że siedzicie sobie tutaj spokojnie z Jasmine.. – powiedział Wybraniec.
- A Matt w popłochu na korytarzach przed wami ucieka. – dodał Ronald.
- Co się wydarzyło, o czym nie wiemy? – to pytanie zadał Fred.
                Przyjaciółki ponownie wymieniły spojrzenia i wybuchły niepohamowanym śmiechem. Chłopcy patrzyli na nie z niezbyt inteligentnymi minami. Cała czwórka miała uniesione do góry brwi i czekała, aż przejdzie im ta głupawka. Hermiona z Ginny w końcu się uspokoiły i opowiedziały im całą historię.
- Wy jesteście nienormalne! – po usłyszeniu całości, pierwszy odezwał się Harry.
- One są zajebiste! – wrzasnął na całe pomieszczenie George, przywołując dziesiątki zaciekawionych spojrzeń. Dziewczyny w odpowiedzi sprzedały mu dwustronnego kuksańca.
- Gdyby to doszło do jakiegoś nauczyciela, wyleciałybyście ze szkoły. – dodał Fred.
- Albo dostałybyście szlaban do końca roku. – odezwał się Ron.
- Dajcie spokój. – zaśmiała się Panna Granger. – Nic się takiego nie stało.
- Ale mogło.. – Harry nie podzielał ich entuzjazmu.
- Myślicie, że Matt przyznałby się komuś do tego, że załatwiły go dwie młodsze Gryfonki? – powiedziała Ginny. – Ze wstydu by się spalił. – uśmiechnęła się szeroko.
- No właśnie! – potwierdziła szatynka. – Dostał za swoje.
- Jesteście świetne. – po przeanalizowaniu całości zdanie zmienił Ron. – Naprawdę.
- Wiemy. – powiedziały razem i cała szóstka przyjaciół wybuchła śmiechem.
                Zaczęli rozmawiać na zupełnie inny temat. Bardzo lubili tak spędzać czas. Wszyscy razem, przed kominkiem. Niedługo przeniosą się na błonia, bo na dworze z każdym dniem robiło się coraz cieplej. Byli zgraną grupą przyjaciół. Mimo, że tak wiele się między nimi wydarzyło, potrafili wybaczyć sobie wszystkie niedopowiedzenia, gorzkie słowa. Wiedzieli, że mogą na siebie liczyć. Na dobre i na złe.
- A teraz wybaczcie. – Hermiona podniosła się z kanapy. – Muszę na chwilę wyjść.
- Gdzie się wybierasz? – spytała przyjaciółkę Ginny.
- Umówiłam się z Dori. – odpowiedziała. – Chciała chwilę pogadać. Za pół godziny wracam.
- Oooo z Dori! – George roześmiał się. – Ronaldziku! Nie chcesz towarzyszyć Hermionce?
- Krukonka na pewno się ucieszy. – dołączył do niego Harry.
- No dalej Ronik. Idź, idź! – dodał Fred.
- A zamknijcie się wszyscy! – najmłodszy z braci Weasley spłonął rumieńcem.
- To pozdrów ją chociaż od naszego pięknego i czułego Ronaldzika! – zawołał jeszcze George.
                Ron spojrzał z nadzieją na przyjaciółkę. Ta uśmiechnęła się do niego tylko i kiwnęła głową, dając do zrozumienia, że nic Dori na jego temat nie powie. Weasley również się uśmiechnął. Hermiona udała się do portretu Grubej Damy.
                Tak jak obiecała, po niecałych trzydziestu minutach wracała już do Wieży. Dochodziła dwudziesta druga. Nie była zaskoczona, gdy śliczna Krukonka zaczęła temat Rona. Chłopak bardzo jej się podobał, a Panna Granger miała nadzieję, że im się uda. Opowiedziała dziewczynie o przyjacielu, pomijając niektóre żenujące szczegóły, jednak była szczera. O wadach Weasleya, Dori też się dowiedziała.
                Hermiona powoli zbliżała się do Pokoju Wspólnego. Nagle zza jednej z rzeźb doszedł ją głos.
- Hej Hermiono! – poznała go od razu.
- Fred? – zdziwiła się. – Co ty tu robisz? Już późno.
- Czekam na ciebie. – odpowiedział szczerze.
- Coś się stało?
- Więc teraz kolej na mnie, tak? – spytał.
- O czym ty mówisz? – udała, że nie wie, o co chłopakowi chodzi.
- Był Peter, później Matt, więc teraz ja.
- Daj spokój Fred. – chciała odejść, jednak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
- Proszę tylko o jedno. – przybliżył się jeszcze bardziej i spojrzał prosto w jej brązowe tęczówki.
- O c-co? – głos jej się zachwiał. Nie wiedziała, czego się spodziewać.
- Bądź delikatna.
                Stał tak blisko, że wydawać, by się mogło, że chce ją pocałować. Hermiona jednak szybko odkoczyła od niego.
- Strzeż się Weasley. – zaśmiała się i dała mu buziaka w policzek. – Dobranoc! – dodała jeszcze i ruszyła do Wieży Gryffindoru, zostawiając go samego.

                Fred przez chwilę stał sam, mając pełno myśli w głowie. Po paru sekundach ocknął się jednak, dogonił ją i razem weszli do Pokoju Wspólnego. 



Jest nowy rozdział. Jeśli czytacie to komentujcie, proszę :) to dodaje mi chęci do dalszej pracy. Pozdrawiam Was serdecznie :*

Maja.

31 komentarzy:

  1. Piękne <3 Super rozdział, a przy okazji wzruszył mnie Fred xd :D Życzę weny i kolejnych zajebistych rozdziałów <3

    ~~Domaaa.

    OdpowiedzUsuń
  2. DOBRZE MU TAK. TA SZUJA MATT... i hate him ;/
    Jestem strasznie ciekawa co Hermiona wymyśli Fredowi ;]
    Chceee nowy!! <3
    Pozdrawiam i życzę weny, a no i daje Ci chęci xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo, cudo, cudo, cudo *-*
    Mam nadzieję, że nie zrani bardzo Fredzia *-*
    Końcówka - perfekcyjna <333 Piękna, cudowna <333
    Jak wiesz uwielbiam Twojego bloga ;3
    Cudny rozdział *-*
    Przepraszam, ze komentarz jest taki jaki jest (xD), ale nie mam weny na komenty :c

    Pozdrawiam, czekam na nast i zapraszam do siebie.
    ~Clar <3

    OdpowiedzUsuń
  4. woooow ten rozdział jest booooki ;D <3333
    już nie mogę się doczekać następnego ;)
    //Gryffonka Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział! :D
    Weny życze..

    OdpowiedzUsuń
  6. I dobrze mu tak ! ( chodzi mi o Matta xD ) . Ale zastanawiam sie , dlaczego Ginny byla taka smutna z tego powodu ... Mysle ze za tym kryje sie cos wiecej niz zwykly zal do cierpienia drugiego czlowieka ;)
    Pozdrawiam i zycze weny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja czekałam na ten rozdzia! Jest świetny. Czekam na dalszy rozwój akcji. Pozdrawiam.

    Twoja fanka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju, świetny rozdział. Mój najkochńszy AUTORYTECIE XD
    czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny *-* Kocham Twoją Hermionę xD I ta rozmowa w korytarzu pod koniec rozdziału :3 to jest cudne :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Przy każdym rozdziale mam ochotę napisać, że jest najlepszy ze wszystkich ;D Każdy kolejny jest lepszy od poprzedniego <3 <3 <3
    Mam nadzieję, że Miona łagodnie potraktuje Freda. : )
    Końcówka była epickaaaaa ;P
    Mystery :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj. Jesteś super. Matttowi się należało. Ma slimaczysko za swoje. A co do Freda ciekawe co nasza pani zemsty kombinuje. Pozdrawiam i życzę ddużo duzo dużo Pana Wena. Papa <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś najlepsza! Już nie mogę doczekać się kolejnej części. :3
    Rozdział tak samo cudowny jak wszystkie poprzednie.
    I serio zastanawia mnie co Hermiona jeszcze wykombinuje ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocgam Cię <3
    Kocgam tego bloga <3
    Nic więcej nie potrafię powiedzieć XD
    Czekam na więcej.
    ozdro <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, czemu twoje rozdziały są tak nieziemsko krótkie :// i czemu tak rzadko je dodajesz?! Są naprawdę świetne, a ja nie umiem doczekać się kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  15. super rozdzilik <3 nie wiem co by tu dodac... perfekcyjnie! *-*

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny rozdział. Powinnaś dodawać rozdziały częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niezbyt inteligentny wzrok... haha fajne. Ogólnie rozdział bardzo fajny. Naprawdę. Życzę weny i zapału dopisania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niezbyt inteligentny wzrok... haha fajne. Ogólnie rozdział bardzo fajny. Naprawdę. Życzę weny i zapału dopisania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niezbyt inteligentny wzrok... haha fajne. Ogólnie rozdział bardzo fajny. Naprawdę. Życzę weny i zapału dopisania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale czemu napisałaś to aż 3 razy?

      Usuń
  20. Hah :D
    I niech Matt sie boi! Dziewczyny górą!
    Nie wiem czemu ale mam nadzieje że Fred też oberwie i to mocno ;-;
    Życze weny! I to tak dużo żebyś musiała ją wylać na papier!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. ciekawi mnie co Hermiona zrobi Fredowi ??
    zapowiada się ciekawie
    czekam aż napiszesz kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział :D Jestem ciekawa co dalej :D
    Weny:D
    Pozdrawiam,Lili:D

    OdpowiedzUsuń
  23. świetne ! pisz dalej <3 :*

    zapraszam do mnie:http://my-secret-red-magic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeżeli czytasz komentarze to mam nadzieję że Miona będzie dobra ;-; :D

    /a.

    OdpowiedzUsuń
  25. FAjneee kiedy kolejny rozdział
    Weny życze ♥

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajebisty bloog!! <3
    Niedawno go znalazłam. I czytałam od 18 do 22!! Nie mogłam się oderwać!! :)) kocham twój bloog!! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam to opowiadanie! ♥ Pisz dalej :)
    Zapraszam do mnie: http://inna-rzeczywistosc-fremione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej :) już się zrobiło dużo dojrzalej i nie mogę się opędzić od tej opowieści, bo jest super :D pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Wróciłam tu po 5 latach, dalej tak samo dobrze się czyta. Mam nadzieję, że teraz czynnie używasz swojego talentu. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń