Harry z
Ronem prawie na rękach odnieśli Pannę Granger do jej dormitorium. Zastanawiali
się, czy po drodze nie odwiedzić Skrzydła Szpitalnego, ponieważ dziewczyna
wyglądała jak wrak człowieka, jednak Ginny szybko wybiła im ten pomysł z głowy,
mówiąc, że poradzi sobie z jej stanem sama.
Parvati z Lavender na szczęście
nie było, pewnie nadal świętowały przegraną Ślizgonów w Pucharze z jakimiś
Krukonami czy Puchonami. To było całkowicie w ich stylu. Harry ułożył prawie
nieprzytomną Hermionę na jej łóżku. Po tej czynności od razu z Ronem wyszli z
pomieszczenia. Zdawali sobie sprawę, że tak dla przyjaciółki będzie lepiej.
Ruda natomiast przyklęknęła przy łóżku szatynki i do szklanki z wodą wsypała
jakiś niebieski proszek. Zmusiła Hermionę do wypicia tego, po czym starsza
Gryfonka od razu zasnęła. Panna Weasley natomiast usadowiła się na najbliższym
fotelu i też bardzo szybko odpłynęła do krainy Morfeusza.
Około czterech godzin później
Ginny poczuła, że ktoś delikatnie ją szturcha. Nie chciała otwierać oczu, bo czuła,
że dopiero niedawno zasnęła, jednak poszturchiwania były coraz mocniejsze. Z
niechęcią rozejrzała się. Nad nią stała Hermiona. Miała czerwone oczy, ale na
jej twarz wróciły bladoróżowe rumieńce. Wyglądała kiepsko, jednak lepiej niż
przed zaśnięciem. To ten niebieski proszek.
- Co się
stało? – zapytała przyjaciółkę Ginny. – Chcesz pogadać?
- Nie, nie
teraz. – Miona była zdenerwowana.
- Hermiona,
uspokój się. Co się dzieje? – Ruda wystraszyła się.
- Chcę
Freda. Przyprowadź mi tutaj Freda! – prawie krzyczała.
- Hermiona,
ale.. – zaczęła jej przyjaciółka.
- Fred. –
powtórzyła dziewczyna. – Chcę Freda. Natychmiast!
- Dobrze,
już dobrze. – Ginny wiedziała, że nic innego nie uspokoi dziewczyny. – Połóż się.
Zaraz wrócę. – powiedziała.
- Z Fredem. – dodała Panna Granger z naciskiem.
Odprowadziła Hermionę do łóżka i
sama wyszła z sypialni szatynki. Na zegarze dostrzegła, że nie ma jeszcze
siódmej rano. Na dworze świeciło już słońce, jednak w Pokoju Wspólnym panował
półmrok. Zbliżyła się do schodów, prowadzących do dormitorium chłopców siódmego
roku. Wyciągnęła różdżkę i wypowiedziała zaklęcie, które pozwoliło jej wejść do
pokoju. Tam jednak zastała dwa puste łóżka, należące do bliźniaków. Postanowiła
sprawdzić czy nie ma ich w Pokoju Życzeń i na boisku Quidditcha. Niestety,
wszędzie pusto. Znalazła ich dopiero na skraju Zakazanego Lasu. Zawzięcie
dyskutowali. George wyglądał trochę lepiej niż Hermiona, ale niestety, nadal
nie jak on sam. Cichutko podeszła do braci. Fred skinął głową na jej widok, a
jego bliźniak nawet nie zareagował na przybycie siostry.
- Jak z nim?
– spytała szeptem Freda.
- Kiepsko.. –
odpowiedział.
- Ty cały
czas miałeś rację! – mówił głośno George. – Cały czas! Przecież powiedziałeś
mi, co widziałeś na Balu. A ja ci nie uwierzyłem. Myślałem, że chcesz zniszczyć
mój związek!
- Daj spokój
stary, to już nie ważne..
- Ale należą
ci się przeprosiny. Jaki ja byłem głupi. Tępy bezmózg, idiota, kretyn, głupek,
wariat.. – wymyślał coraz to nowe określenia.
- Hermiona
cię potrzebuje. – powiedziała Ginny do Freda, a jemu aż zaświeciły się oczy.
- Dlaczego? –
spytał.
- Jest z nią
źle. Prosiła, byś przyszedł do niej. Teraz.
- Nie mogę
Gin.
- Słucham? –
Ruda aż się zapowietrzyła.
- Nie mogę
zostawić Georga. – odpowiedział cicho.
- Ja z nim
zostanę. – zapewniła go siostra.
- Nie, nie
mogę. Idź do niej. – powiedział dobitnie. – Nie powinna być sama.
- Ale..? –
chciała coś powiedzieć, jednak bliźniak przerwał jej.
- Idź już..
- .. świr,
czubek, frajer, dupek. – a George dalej kontynuował swoje wywody.
Ginny szybko wstała. Zdziwiło ją
zachowanie brata. Myślała, że jak na skrzydłach poleci do Panny Granger. Jednak
pomyliła się. Być może coś się pomiędzy nimi stało. – pomyślała. – Ale nieważne.
Teraz muszę wymyślić, co powiedzieć Hermionie.
Powoli zbliżała się do portretu
Grubej Damy. Kobieta z obrazu spała. Po jej minie było widać, że jest zła, że
kolejny raz, ktoś ją budzi, jednak wpuściła Ginny bez słowa. Ruda zastała
przyjaciółkę siedzącą po turecku na podłodze. Hermiona miała nieobecny wzrok,
jednak poderwała się, zauważając, wchodzącą do pokoju przyjaciółkę.
- Gdzie
Fred? – spytała zła.
-
Przepraszam kochanie, ale nie mogłam go znaleźć. – skłamała gładko Ginny.
- Jak to nie
mogłaś go znaleźć? Przecież on nie jest igłą, a zamek nie jest stogiem siana! –
krzyknęła.
- Uspokój
się. Połóż się spać. Poszukamy go później.
- Nie! –
nadal krzyczała. – Muszę się z nim zobaczyć teraz, rozumiesz? W tym momencie!
- Ale po co?
– spytała Ruda spokojnie.
- Bo muszę! –
odpowiedziała i wybiegła ze swojego dormitorium. Ginny wiedziała, że nie warto
jej zatrzymywać.
Domyślała się, gdzie jest
chłopak. Zawsze tam był, gdy działo się coś złego. Zauważyła go z daleka.
Siedział obok Georga. On tez ją zauważył, szybko wstał i ruszył w jej kierunku.
Hermiona źle zrozumiała jednak interpretacje jego zachowania. Rzuciła mu się na
szyję. Fred nie miał innego wyjścia. Musiał ją przytulić, choć rozum
podpowiadał mu, że nie może.
- Fred. –
odezwała się. – Ja.. – zatrzymała się na chwilę. – Jesteś dla mnie
najważniejszy. – powiedziała, a chłopak spojrzał na nią pustym wzrokiem. – Ja cię
kocham Fred, zawsze tak było. Teraz już możemy być razem, nic nam nie
przeszkodzi.
- Nie możemy
Hermiono.. – odpowiedział.
- Już nie ma
Matta, nie ma Petera, Ron też jakoś to przełknie. Już wszystko będzie dobrze. –
udawała, że nie usłyszała tego, co powiedział chłopak. – Będziemy szczęśliwi.
Razem..
- Nie
będziemy.
- ..już
zawsze. – dokończyła.
- Hermiono,
nie możemy, nie będziemy. – powiedział pewnie.
- Jak to? –
dziewczyna zdziwiła się.
- Ja.. Ja
nie chcę, nie chcę z tobą być Hermiono.
- Słucham?! –
dziewczyna zdziwiła się.
- To co
było, nie wróci. – skończył temat. – A teraz przepraszam, wracam do brata. –
powiedział i odszedł.
Hermiona poczuła ogarniającą ją
wściekłość. Ze złością kopnęła, leżący pod jej nogami kamień. Takiego obrotu
spraw się nie spodziewała. Myślała, że Fred ucieszy się na jej wyznanie. Że z
uśmiechem odpowie i pocałuje ją tak, jak całował kiedyś. Nie była smutna. Była zdegustowana.
Domyśliła się, że chłopak kolejny raz uniósł się honorem. Posłuchał rozumu, nie
serca. I to ją najbardziej zdenerwowało. Że Fred nie chciał już ryzykować. Nie
chciał ryzykować dla niej. Ale niestety, zdawała sobie też sprawę z tego, że
sama jest sobie winna. Choć nie chciała tej myśli do siebie dopuścić.
Pobiegła z powrotem do zamku. W
swoim dormitorium zastała drzemiącą na fotelu Ginny. Kolejny raz szturchnęła ją
mocno.
- Co-oo? –
odezwała się zaspana Panna Weasley. – Co tym razem?
- Muszę z
tobą pogadać! – Hermiona odpowiedziała zdenerwowana.
- O czym?
- O Mattcie
i Fredzie. A i jeszcze o Peterze! – na to ostatnie imię Ginny rozbudziła się w
ciągu sekundy. Myślała, że ten temat już dawno jest zakończony.
- Co masz na
myśli? – spytała.
- Zemstę!
- Jaką
zemstę? – Ruda zdziwiła się.
- Taką, że
cała trójka pożałuje, że mnie w ogóle poznała!
- Hermiona! –
Ruda obruszyła się. – Przecież Fred to mój brat!
- Wiem.
- No to nie
możesz tego zrobić!
- Właśnie,
że mogę. – odpowiedziała histerycznie.
- Hermiona! –
Ginny spojrzała na nią groźnie.
- Dobrze. Jemu
oberwie się najmniej..
- Więc co
planujesz?
- Będę
najsłodszą, najlepszą dziewczyną na świecie. – odpowiedziała.
- Ale czyją
dziewczyną?
- Matta.
- Zamierzasz
udawać, że nic się nie stało?! – Ruda aż krzyknęła.
- Zgadza
się. A później uderzę ze zdwojoną siłą.
- A co
zrobisz z Peterem?
- Tego
jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę..
- A Fred? –
Panna Weasley bała się o to spytać, jednak odważyła się.
- Nim zajmę
się na samym końcu..
Gdy zaczynałam pisać tego bloga, nie przypuszczałam, że będzie on miał aż tyle rozdziałów. A tu już czterdziesty ;) jesteście dumni? Bo ja tak :D Dziękuję, że jesteście ze mną. To dużo dla mnie znaczy. Dodają dziś, bo jutro niespodziewanie wyjeżdżam na weekend ;) Czytajcie i komentujcie!
Maja.
Świetny :)
OdpowiedzUsuńPo Fredzie i Mionce spodziewałam się innych reakcji na siebie nawzajem,a le muszę przyznać, ze miałam jakieś dziwne przeczucie, ze Hermiona będzie się mścić udając, że niczego nie słyszała :) Jestem tylko ciekawa co dokładnie zrobi :)
Życzę weny an ciąg dalszy i liczę na jak najszybszy nowy rozdział :)
Jej, nie spodziewałam się tego! O.o
OdpowiedzUsuńAle jak to Fred nie chce być z Hermioną? :c
Czekam na następny rozdział i gratuluję dotrwania dotrwania do 40 rozdziału!
Pozdrawiam!
zgadzam się z decyzją Freda i nie rozumiem zemsty na nim.
OdpowiedzUsuńale ogólnie to aie jaram. <3
uważam to samo
UsuńA ja wiem jaki bd koniec. Buahahahahaha ♥
OdpowiedzUsuńAle nic nie zdradze ;* No więc jejuj *o*
Genialny rozdział, jak zawsze.
Popieram Freda w 100% Ale ja chce wiedzieć co zrobi Peter'owi ;3
No więc czekam na kolejny, chce wiedzieć PIERWSZA ;*
Całuje wierna Hedwiga
Lol.
UsuńPodoba mi się taki obrót spraw :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z decyzją Freda. Hermiona była denerwująca z tymi całymi chłopaków. Było to strasznie puste. Mam jedynie nadzieję, że się zmieni, a Fred postanowi do niej wrócić.
Czekam na następny rozdział
Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
Minaslimme.
popieram Twoje zdanie w 100%:)
UsuńAle jak to.. ;c...
OdpowiedzUsuńJezus Maria pisz,pisz i jeszcze raz pisz. Ja chce wiecej. Jestem uzalezniona!!! A Matt to totalny frajer serio. Ale ogólnie to kocham.
OdpowiedzUsuńŻycze weny i pozdrawiam.
SUPER! Szkoda jednak, że się nie zeszli, ale uważam, że Fred postąpił słusznie. Trzeba jeszcze "przetrawić" to, co usłyszeli.. Już nie mogę się doczekać zemsty Hermiony ^^ Aż mi się oczy świecą jak o tym myślę :D Pozdrawiam w życzę miło spędzonych wakacji :*
OdpowiedzUsuńSuper!!! Zemsta panny Granger? to może być ciekawe :D pisz, pisz i pisz, kocham twojego bloga. Życzę weny i miłych wakacji ;*
OdpowiedzUsuń~~Domaaa.
Zostałaś nominowana do Versaitle Award na http://ginevrariddle.blogspot.com/2013/07/versaitle-blogger.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cruciatrus :P
Już czterdziestka na karku :D
OdpowiedzUsuńObyś doszła do 100 ;*
Już się boję co będzie w następnym rozdziale.
Mam nadzieję że Hermi nie bd zabijać XD
//Gryffonka Agnieszka
kiedy nowy? :///////////
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam Twojego bloga i jest Genialny, świetny, cudowny etc:) czekam na nowy rozdział :D i mam nadzieje, ze szybko go dodasz :D
OdpowiedzUsuńPrzyznałam ci nominacje do Liebster Award :) Więcej informacji na ten temat tutaj: http://hope-my-love.blogspot.com/p/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńO JAAA!!! >oklaski,oklaski< Super rozdział! Ciekawe co Miona kombinuje.... Naprawdę jak ty piszesz takie genialne rozdziały?! Super ! Czekam na następny !!! pOzdRawIAM <3 /JJJ3
OdpowiedzUsuńproszę Cię pisz dalej ! ;< ;]
OdpowiedzUsuńSuper! Twojego bloga odwiedziłam przypadkiem ale jak przeczytałam 1 rozdział to, patrzę a ja już na 40 super! I oby Miona wymyśliła zemste idealną (oczywiście nie na Fredzie ♥♥)
OdpowiedzUsuńświetny blog! <3 pisz dalej! nie umiem się doczekać następnego rozdziału! życzę weny :)
OdpowiedzUsuń-Martyna :)
Hejka, znalazlam twojego bloga dzisiaj przez przypadek, bo osobiście czytam tylko Dramione, ale Fremione w moim guście będzie rowniez mile widziane , ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział :)) oby tak dalej ^.^ swietnie piszesz ;** przepraszam za błędy ale pisze z telefonu :)) życzę dużo weny :))
OdpowiedzUsuńCzekam i czekam, i nic ;c Już nawet inne paringi po tygodniu są a twój? smutno mi. bardzo czekalam. na ale cóż, nie można czekać wiecznie, żegnam, mam nadzieje że jeszcze kiedyś tu trafie, ale to napewno kiedyś ;c
OdpowiedzUsuńżegnam też ;)a pozostałych, którzy są wierni i czekają mimo wszystko serdecznie pozdrawiam i dziękuję, że rozumieją, że blog to nie jest całe moje życie ;)
UsuńKocham cię od wczoraj <3 i nigdy nie przestanę :*
OdpowiedzUsuńJesteś bezbłędna i nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
Będę czekać tak długo jak chcesz ;)
Nie mogę się doczekać co zaplanowała Hermiona i jak ona to zrobi ,że będzie dobrą dziewczyną Matt'a i jednocześnie się na nim zemści . Zerwie z nim na oczach wszystkich ? A może zepsuje mu reputacje czy coś ?
Ciekawe też co zrobi z Peterem :) No bo w końcu to on był mózgiem całego postępu ;)
Ale najciekawsze jest to co Hermi zrobi FREDOWI <3 ;)
HEHE Nie mogę się doczekać :)
Jak byś mogła to skomentuj mojego bloga :) Lubie komentarze moich czytelników ,ale przydała by mi się jakaś poważna prawdziwa opinia :) Nie mam zamiaru psuć ci tu tych pięknych komentarzy więc linka do bloga zostawiam w Sowiej Poczcie :) Mam nadzieję ,że zdecydujesz się zerknąć na moje bazgrołki ;)
Cieplutko i magicznie pozdrawiam
Eolka
Żałuję, że odkryłam Twojego bloga dopiero teraz!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały jednym tchem i już czekam na następne (:
Bardzo miło jest znaleźć bloga, na którym jest tak mało błędów jak u Ciebie
Tymczasem zapraszam do mnie: http://sephoja.blogspot.com/
Publikuję opowiadania przeróżne, za jakiś czas powinny pojawić się także te z fandomu HP (:
Z życzeniami Wena,
Sephoja
A ja się w ogóle nie gniewam :) Sama jestem w rozjazdach, więc rozumiem doskonale :) Nie możesz przecież myśleć tylko o tym. Życzę udanych wakacji i pozdrawiam cieplutko z Turcji ^^
OdpowiedzUsuń~ Mrs. Black
Zarąbiście piszesz! Przeczytałam całego twojego bloga w kilka godzin, bo oderwać się nie mogłam. Jesteś wspaniała i mam nadzieję, że szybko wrzucisz nowe rozdziały :)
OdpowiedzUsuńja też kocham twojego bloga i mogę czekać wiecznie <3 Bardzo czekam na nowy rozdział, ponieważ kocham twoje fremione bezwzględnie od tego ile czasu zajmie ci pisanie nowego rozdziału :)Mam nadzieję że nowa notka będzie świetna, zresztą, o co ja się martwię, twoje rozdziały zawsze są świetne. No więc, chciałam ci jeszcze podziękować, bo to pośrednio ty mnie zainspirowałaś do pisania fremione, i jeżeli pozwolisz, to umieszcze tu link do swoich wypocin :) Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję. Wzoruję się na tobie i twój komentarz na moim opowiadaniu bardzo mi zależy <33
OdpowiedzUsuńhttp://fremionefredhermiona.blogspot.com/ <3
~Twoja wierna fanka, Michalina (kiedyś znana jako Lavender)
Kochana, kiedy rozdział?
OdpowiedzUsuńDopiero jestem na 27 rozdziale, ale dzielnie nadrabiam ;). Zapraszam do mojego świata magii. Oczywiście dodaję ;)
OdpowiedzUsuń